niedziela, 29 kwietnia 2012

Time is against me.

No i nie wiem.  W jednej chwili WSZYSTKO jest cudownie, a drugiej mam wrażenie, że WSZYSTKO jest bez sensu. Nie potrafię tego opisać, bo nie potrafię tego zrozumieć. Coś sobie obiecałam. i teraz nie wiem już czy nawet samej sobie mogę zaufać. Dlatego nie pisałam. Starałam sie to ogarnąć. Jednak nie znalazłam wyjaśnienia. Może nasz los jest zapisany gdzieś daleko w gwiazdach, a my po prostu udajemy, że 'od nas zalezy nasze życie'? Może mój los został spalony albo pominięty, dlatego nic nie jest mi pisane i nic mi sie nie uda, bo tego po prostu ... nie ma? I nic czego chcę, spełnic się nie może. To by wszystko wyjasniało.
Czasem mam wrazenie, ze czas płynie za szybko, a ja nic nie zdąże zrobić. Wciąż tkwię w tym samym miejscu przerazona życiem. Patrzę na wszystko co mnie otacza i czuję sie bezsilna. Znowu to robię, zbytnio przywiązuje sie do osób, które stwarza sobie moja wyobraźnia na podstawie kilku faktów, obrazów i ruchów. Nic nie moge zrobić. Chcialabym zatrzymac mijajacych mnie ludzi choc na chwilę, ale nie potrafie. Pozwalam im odchodzic na zawsze. Nie chcę swoich uczuc. Nie chce sie z nimi pogodzić. Obiecałam sobie to. Są okropne. Chowam sie w swoja poduszkę, staram sie pozbyć ich na zawsze. I wtedy podchodzi do mnie mój kot, który daje mi swoja cudowną kocia siłę. Kocham to. 



A na koniec zostawiam wam piosenkę, której tekst jest po prostu idealny.

16 komentarzy:

  1. Mam nadzieję..:)
    Tez mialam czasem takie wrazenia.. ale chyba stalam sie bardziej niezalezna i juz tak bardzo nie przywiązuję się do osób:) wtedy wszystko mniej boli:)Chcę kotka!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tak miałam, gdy chłopak ze mną zerwał. Zresztą mam to do teraz. Minęły 2-3 tygodnie a ja nie mogę zapomnieć i trzymają mnie się myśli identyczne jak twoje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś tam jednak od nas zależy. Nie zawsze, ale często :)
    Uwielbiam koty! I niedawno nawet przez chwilę miałam jednego, ale musiałam oddać kuzynowi, bo mój pies go zbytnio nie polubił ;) Później nie mogłam się przyzwyczaić, że nic już mi nie skacze z szafy na głowę i nie wspina się po nodze z rozbiegu ;)
    Udanego długiego weekendu! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, toja Ci tylko życzę bardziej pozytywnego nastawienia, i myśli bardziej optymistycznych.
    I pozdrawiam Cię cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Skąd znam to okropne uczucie :/ .
    Ludzie są skrajni - tak myślę. W jednej chwili potrafimy połączyć w sobie dwa przeciwstawne uczucia. Możemy się cieszyć i smucić jednocześnie. To głupie jest! Wrr. Los ludzi zapisany jest w gwiazdach? Powątpiewam. Obłoki gazowe i inne takie ciała niebieskie mają mówić nam o naszej przyszłości? Moim zdaniem nie. Podejmujemy pewne decyzje, ponosimy konsekwencje naszych zachowań. W każdej chwili możemy "coś" zrobić. "Coś" mniej lub bardziej ryzykownego. Nie można czekać, aż wszystko samo się ułoży. Niestety...

    OdpowiedzUsuń
  6. A może to uczucie to rutyna?

    OdpowiedzUsuń
  7. to jest straszne . ;|
    nienawidze tego uczucia :(

    OdpowiedzUsuń
  8. też często tak mam.. tak bierze się to niewiadomo skąd.. ale po jakims czasie przechodzi, na szczęście

    OdpowiedzUsuń
  9. No racja, Taka monotonność jakby... Też nie lubię tego uczucia, ale jak każde i one w końcu przeminie zobaczysz ; ) ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przeminie, a na miejsce jego przyjdzie kolejne, jeszcze bardziej nierealne.

      Usuń
  10. Wiesz, ja myślę, że wbrew pozorom nasze życie zależy właśnie od nas samych. Może rzeczywiście nie zawsze (w końcu "Człowiek to rzeczownik, a rzeczownikiem rządzą przypadki."), ale na pewno często.
    Poprawy nastroju życzę, bo od niego też sporo zależy. I uwierz - wiem, co piszę.
    Trzymaj się! :)
    P.S. Już po podróży :) Chyba nawet można uznać ją za udaną, choćby ze względu na to, że ją przeżyłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja wychodzę z założenia, że to my jesteśmy panami własnego losu, chociaż na pewno jest coś co sprawia, że dzieje się tak a nie inaczej... Chyba nie mam do końca wyrobionej opinii na temat tego wszystkiego co jest wokół nas. Na pewno jest cos, co jest pisane tobie, tylko tobie.;) Czasem po prostu potrzeba czasu.
    Pozdrawiam.;)
    That Other z flower-of-optimism.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. A mi sie wydaje że to wszystko dotyczy KOGOŚ, tylko brak mi konkretów:):):)

    OdpowiedzUsuń
  13. Los, losem, ale to Ty decydujesz i pamiętaj o tym zawsze . ; )
    Nie uwalniaj się od uczuć. Nie warto.
    Nn;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Piszę, co czuję, co przeżywam. Wyrażam to, co mnie otacza. Te wszystkie przemyślenia są z życia wzięte. Cieszę się, że ktoś je docenia :)

    OdpowiedzUsuń
  15. gdyby ktoś zmazał twoje zapisane gdzieś tam dzieje, to nie dane by Ci było nawet się nad tym zastanowić, bo nie byłabyś sobą. ot taka mała dygresja.
    a tak generalnie. czas docenic to, co się ma. przestać się zastanawiać i czekać, a szczęscie samo Cię znajdzie ;)

    OdpowiedzUsuń