niedziela, 17 marca 2013

a moja szklanka jest cała pusta.

people dead, love doesn't exist, friends leave, and time doesn't stop for anybody.

Przychodzi taki moment w którym mówisz: nie chce, nie mogę już dłużej, nie potrafię! I co? Nic. Świat się nie zatrzymuje, nie zwraca uwagi na to co się dzieje, biegnie dalej swoim zwykłym tempem. Pozornie żyjesz, choć wszystko już jest inne. A Ty bezradna, wściekła i już zmęczona siedzisz w tym samym miejscu. i czekasz. i nie chcesz wierzyć w to co się wydarzyło. i jesteś. wciąż jesteś..
- Oh.. gorzej już byc nie może! - krzyczysz szukając zgubionego szczęścia.
- Taak myślisz? To patrz! - odpowiada życie.
I nagle kiedy wydaje Ci się że jest już najgorzej na swiecie, staje się jeszcze gorzej. najnajgorzej. psuje się wszystko. dosłownie i w przenośni. aż boję się myśleć co będzie dalej. boję się. nie mam pewności co do następnych chwil. pojedyncze wydarzenie ciagnie za sobą lawine kolejnych.
 i następnych. tracąc jedną rzecz - tracisz wszystko. zgubiłam siebie w tym. prawdziwą siebie.
i nie potrafię się odnaleźć.



- Obudź mnie kiedy już będziesz obok, na zawsze. - szepnęła..

16 komentarzy:

  1. Mówienie, że gorzej być nie może to prowokowanie losu. Daj sobie czas, powoli się odnajdziesz. I nie bój się przyszłości, niech to ona obawia się Ciebie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja używam w takich sytuacjach motta "Po każdej burzy zawsze wyjdzie słońce" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już wielokrotnie przekonałam się, ze zawsze może być gorzej. Ważne, żeby się nie poddać i nie stracić wiary w to, że w końcu nadejdą lepsze dni. Trzymaj się ciepło, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja w takich chwilach staram się po prostu wszystko przeczekać... bo w końcu to mija i wszystko zaczyna krązyć od nowa... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny cytat na koniec choć ckliwy nieco i wieje harlequinem troszeczkę. Tak zaczęłam od tzw. dupy strony komentować. Jedno zdarzenie wywołuje lawinę następnych - jak piszesz.To zazwyczaj nie trwa wiecznie, mam nadzieję, że u Ciebie tak jak za oknami to tylko przedłużona zima, opóźniona wiosna - ale jednak wiosna w perspektywie. Nie chowaj głowy pod kołdrę, idź z podniesioną i postanów sobie twardo, że się nie dasz, nie rozsypiesz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lawina nieszczęść...posypała sie na mnie w grudniu. W styczniu lawina pociągnęła następną lawinę i wygrzebać się na proste nogi ciężko..co mi pomogło? CZAS. Każdego dnia trzeba wstawać i zmierzyć się z sama sobą. Ze światem. Z tym co jest. Skupić na codziennych zadaniach. Zagłuszyc myśli. CZAS wszystko klaruje... powoli..bez pośpiechu. Nawet jeżeli kumulują się nieszczęścia na wszystkich Twoich frontach..i gorzej byc nie może. Zawsze może-pamiętaj. Najważniejsze to przetrwać, przeczekać, przemilczeć... Dasz rade;)

    OdpowiedzUsuń
  7. teoretycznie zawsze może być gorzej i warto mówić to sobie, wtedy, kiedy jesteśmy na dnie rozpaczy, czy nie widzimy wyjscia z danej sytuacji

    OdpowiedzUsuń
  8. jest ok :*
    http://chomik69.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. No właśnie...świetnie cie rozumiem:/

    OdpowiedzUsuń
  10. nie można się zagłębiac w te myśli które czynią cię smutną :<

    OdpowiedzUsuń
  11. ponoć nieszczęścia chodzą parami. ja słyszałam ostatnio, że nawet stadami... więc kiedy zły okres minie, będzie już tylko lepiej.
    dno jest tylko po to, by móc się umiejętnie i z klasą od niego odbić.
    trzymam kciuki, byś się odnalazła:)

    OdpowiedzUsuń
  12. ojj ja mam tak często;) chcę rzucić to wszystko w cholerę i uciec daleko;)


    pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedyś przecież musi być też lepiej :).

    OdpowiedzUsuń
  14. Paula : http://istniejac.bloog.pl
    znam ten ból.. sama często tak mam. prawdziwa ja ? chyba nierealne.

    OdpowiedzUsuń