To są właśnie te chwile, które kiedyś będę wspominać. Wiem to. Ale czy jest sens podążać w coś co prędzej czy później Cię zniszczy? Może jestem pesymistką. Być może. Ale boję się znów poczuć to samo. Nienienie. Nie to samo. Nigdy nie poczujemy dwa razy tego samego. Ale coś podobnego? Boję się to upuścić, bo wszystko znów się rozbije. Nie chcę tak. Być może niepotrzebnie rozkładam to wszystko na czynniki pierwsze. Ale nie lubie takiej niepewności. Niezdecydowania. Niewiedzy. Tego uśmiechu, który ostatnio znów pojawia się na mojej twarzy... Oh. Nieprawda. Uwielbiam go! Ale boję się, że za chwilę zniknie. Tak po prostu.
Nie zmienisz tego, co dzieje sie poza Tobą. Tak niezależnie od Ciebie, ale mimo wszystko ma na Ciebie ogromny wpływ. Nie masz kontroli nad uczuciami, myślami, pragnieniami.
Powiedz, że teraz będzie inaczej. Obiecaj.
Szczęście jest chwilą... a życie to mnóstwo chwil.
To prawda, że nie zmieni się tego, co się dzieje poza nami. Ale czasem bardzo pomaga zaufanie do drugiej osoby :)
OdpowiedzUsuńWiadomo jak jest, każdy się boi, szczególnie, gdy już raz (albo i więcej), dostał od życia po tyłku. Ale uważaj, żeby te lęki i wahania nie przyćmiły Ci tej radości, która jednak gdzieś przebija z tej notki. Czerp z niej garściami.
OdpowiedzUsuń