Always not enough.
poniedziałek, 29 czerwca 2015
not enough
Nie wiem co jest ze mna. Nawet dobry wujek google nie potrafi mi pomóc (bo az do takiego desperackiego kroku doprowadzily mnie moje bezowocne poszukiwania siebie). Ale nie myślcie że siedze na tyłku i czekam az coś spadnie mi z nieba. Ciągle szukam, ale im bardziej chce się wspinać tym dalszy wydaje sie cel. Chce znaleźć coś takiego mojego. Może po prostu chciałabym być w czymś dobra. No wiecie, taka najlepsza. Żebym mogła być dumna z tego co robie, kim jestem. A teraz.. no niby umiem tą matme, ale coś ostatnio liczenie mi nie wychodzi. Jeszcze sie nie nauczyłam że trzeba liczyc tylko na siebie. Błądze gdzies po omacku pomagając odnaleźć wszystkim wokół ich tor życia, macham na rozdrozu na pożegnanie i znów wplątuje się w labirynt. Jeden krok w przód i dwa do tyłu. Taka zwykła, taka wiecie, ominiesz-nieominiesz, who cares . Nie chce być taką szarą myszą która odwali czarna robote, pokiwa głową ze wszystko w porzadku, chce żeby moje zdanie choc troche miało jakiekolwiek znaczenie. Nie chce za 5 lat obudzic sie jako nudna pani w biurze ( zakładając już tą lepszą wersje człowieczka z wyższym wykształceniem) , chciałabym , oj nie wiem. Ciagle tylko patrze jak inni spełniaja swoje marzenia. Nie porafie określić czym jest to, co chce osiągnać. Chciałabym chyba widzieć swiat przez rożowe okulary.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wierz mi, Anna, nie chciałabyś patrzeć przez różowe okulary naiwności...Oj nie chciałabyś. Ja też myślałam, że jestem dobra z matematyki - po maturze zmieniłam zdanie ;p . A teraz tak na poważnie...odnajdziesz w końcu siebie i będziesz z tego niezwykle dumna..
OdpowiedzUsuńChyba w życiu każdego człowieka pojawia się taki okres bezsilności, czegoś by chciał, ale nie do końca wiedząc jak to osiągnąć. Często nie spełniamy oczekiwań innych ludzi, ale chyba jeszcze częściej czujemy się niewystarczająco dobrzy dla nas siebie. Myślę, że najlepiej przeczekać zły okres i może nie tyle zakładać różowe okulary, co starać się myśleć zdrowo pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńczasami też warto popatrzeć tylko na siebie, a nie na wszystkich dookoła, o! być egoistą dla swojego dobra, to jest motto! :D
OdpowiedzUsuńOglądanie się na innych raczej nie da nam odpowiedzi na to co chcemy robić, kim być, bądź w czym chcemy być najlepsi. Musimy pobyć sami ze sobą, by niekiedy znaleźć odpowiedź na takie pytanie.
OdpowiedzUsuńpo każdym smutku, przychodzi radość :) jakoś to będzie, głowa do góry :)
OdpowiedzUsuńtrzymaj się!
www.pannazmokraglowa.bloog.pl
Szukaj i daj sobie trochę czasu. Takie rzeczy nie tylko nie spadają z nieba, ale też nie dzieją się od razu. Zanim staniesz się w czymś najlepsza, będziesz musiała włożyć w to od cholery roboty i zaangażowania. Ważne, żeby zacząć i konsekwentnie do tego dążyć. Trzymam kciuki za Ciebie. Trzymaj się
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńStraciłam pocztę a więc i dostęp do bloga. jak założę nowego tzn kontynuację poprzedniego to na pewno dam znać
Pozdrawiam
P.s. I muszę nadrobić zaległości, co tam u Was wszystkich słychać
:-D
Cześć, pokazując drogę innym warto również zwrócić uwagę na siebie :) Niestety nic nie przychodzi samo, trzeba trochę dać od siebie. Cytuję - "Chcesz tego? Pracuj na to" :) Pozdrawiam ciepło i życzę powodzenia, Kw.
OdpowiedzUsuńWujek google powiadasz?
OdpowiedzUsuńmasakra.. do czego doprowadza takie myślenie.
serio.
sama tak mam.
czuję taką pustkę, niespełnienie.
i z tym celem, że dalej to mam tak samo
i też to uczucie, że nie chcę sie budzić.
chcę czuć się satysfakcjonująco.
nie znam jeszcze leku.
Idziesz do sklepu..kupujesz różowe okulary i świat nabiera barw... :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze - wierzyć, że wszystko czego pragniesz jest na wyciągnięcie ręki, Twojej ręki.Wierzyć + chcieć = móc
A dni zwątpienia każdy ma..Przełam zwątpienie ulubioną nutą, naładuj akumulatory..i idz przed sibie, spełniając o drodze marzenia, osiągając cele... ;) i krzyknij przy tym - Jestem zajebista! A jak! A co sobie będziesz żałować dobrych emocji! Otocz się nimi i po prostu bądź...sobą. Codziennie. :)
Witam!
OdpowiedzUsuńChyba się pozbierałam i mogę wrócić albo potrzebuję. Cóż, chcemy same nie wiemy czego. Zajrzyj głębiej i może serce przemówi :-). Ja próbuję.
Niedługo odezwę się z nowego bloga. Do starego nie mam już dostępu.
Pozdrawiam
czasem wszystko wydaje się takie puste, szare, bez sensu...a za chwile wszystko jest różowe! ale tylko na chwile. Ja pytam dlaczego?!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witam z nowego miejsca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam