Nadal w otaczającym mnie i wciąż powtarzającym się schemacie szukam jakiegoś celu. I zupełnie go nie widzę. Może to głupie, ale życie na prawdę jest jedną wielką sinusoidą. Kiedy jesteś na górze wydaje Ci się że wszystko jest możliwe i nie zwracasz uwagi na nic. Jesteś niezniszczalny? W jednej chwili stajesz się jak ten otaczający Cię tłum, bezmyślnie zmierzasz w wyznaczonym przez niego kierunku, gubiąc własne wartości. I nie chodzi tu o to aby odciąć się od świata bo jest zły i niedobry. nienienie. Chodzi o to żeby jednak mieć coś tam jeszcze w sobie, takiego magicznego... i nie dajmy się zwariować! Po prostu nie uwierzę że nawet taki człowiek, który żyje tylko od imprezy do imprezy nie siada czasem sam wieczorem na łóżku i nie myśli. O wszystkim i o niczym. O życiu. Po prostu nie wierze. Jednak nie każdy potrafi to okazać. Bo tak jest prościej. Ale życie przecież nie jest łatwe. Wiem, że przyjdzie taki czas w którym zmienią się priorytety. Ta cała pogoń za czymś nowym co fascynuje jedynie na chwilę, dopóki nie zobaczysz czegoś nowego. Pójdziesz dalej. Ale w pewnej chwili się zatrzymasz i będziesz szukać tego przed czym teraz tak uciekasz. Czasem mam wrażenie ze dzisiejszy świat kręci się w drugą stronę. Nikogo już nie obchodzą uczucia innych, liczy się zabawa. To pozwala na chwile zapomnieć o wszystkim i żyć chwilą, ale. No własnie ALE. Ale potem potrafi zniszczyć wszystko. I może 'nikogo' to zbyt mocne słowo. Bo są niektórzy wartościowi ludzie. Albo byli. Ale usilnie broniłam się przed nimi. Cała ja. Boli mnie to że staje się takim człowiekiem. Ale w pewnych chwilach to jest silniejsze ode mnie. Nie potrafię. Wydaje mi się że gdy zniknie, nic się nie zmieni. A potem jednak jest jak jest. Patrzę na swoje odbicie w lustrze i nie potrafię odgadnąć dlaczego tak. Nie chce stać się takim tłumem. A wszystko wokół każe mi zapominać o jakichkolwiek uczuciach. Nie chce. I chyba nawet nie potrafię. A tak byłoby zdecydowanie łatwiej.
Przy tym na prawdę dobrze się myśli
An.
Znieczulica społeczna, obojętność. W tej społeczności lepiej żyć z tłumem, ale nie przejmować tych negatywnych jego cech. Bądź sobą, spełniaj się i realizuj w tych wastościach, które czynią Cię osobą, taką jaką chcesz być. A wtedy będziesz darzyć sie pełnym szacunkiem :) I tego Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńja mówię tak.. technologia idzie do przodu a my stoimy w miejscu, a nawet się cofamy.. ja też nie rozumiem już logiki obecnego świata, jego zasad i funkcjonalności .. nie nadążam.. najważniejsze jeśli ty będziesz chciała coś zmienić.. inni wezmą z cb przykład i możesz coś naprawić.
OdpowiedzUsuńhejka a u mnie nn ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam, teraz bez problemu można dodawać komy ;)
Zdarza się, że tak ucieczka wydaje nam się najlepszym, jedynym wyjściem. Ale czasem lepiej jest usiąść, poczekać, przeczekać i mieć inne opcje. Bo w tłumie często też jesteśmy sami.
OdpowiedzUsuńBez uczuć byłoby łatwiej, ale nie chodzi o to, żeby iść na łatwiznę. Nigdy nie idź bezmyślnie za tłumem, myśl samodzielnie i nie daj się zmienić pod czyjeś dyktando.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
hejka a u mnie nn ;) i życzę udanych wakacji ;)
OdpowiedzUsuńwzielonejtrawie.blogspot.com