poniedziałek, 30 września 2024

niedziela, 31 maja 2020

najszczęśliwsza

-Cały czas boje się, że to sen.. że jak się tylko obudzę to wszystko zniknie..
-Jestem. I będę.
-Obiecujesz?
-Obiecuję.
-(...)

Stulecie Winnych, odc. 23

wtorek, 9 kwietnia 2019

Patrząc i marząc

A co jeśli nie jestem nikim wyjątkowym tylko zwykłym szarym robaczkiem? Czy mogłam aż tak się pomylić? Nie ma siły w mym głosie, choć w głowie jest on stanowczy i opanowany.

niedziela, 3 września 2017

wtorek, 24 maja 2016

im dalej w las .. tym ciemniej

An.
Edit. 14:21 28-05
Może uda mi się to poskładać w logiczną całość.
Muszę się uczyć, koniecznie muszę się uczyć, ale coś nie daje mi spokoju. Rozpakowałam rzeczy, powiesiłam firankę, piękne słoneczko wpada do mojego pokoju, wszystko gotowe, usiadłam przed laptopem i zamiast włączyć kolejny projekt coś przyciagnęło mnie tutaj.
Ludzie są dziwni. Cisną mi się tutaj też zupełnie inne słowa, ale jakkolwiek by tego nie tłumaczyć - są dziwni. Nie jestem zbyt dobrym kierowcą, nie nazawałabym siebie nawet niedzielnym kierowcą (choć mam nadzieje że kiedys to sie jednak zmieni) ale znaki rozpoznawac potrafię, odróżnić drogę podporządkowaną od głównej również. Więc nie rozumiem jak można być na tyle zadufanym w sobie zeby wyjezdżać nieodpowiednio i jeszcze coś wymachiwać. Ta sytuacja chyba uświadomiła mi pewną rzecz. Ludzie są dziwni. Trzeba mięć jakąkolwiek pokore w życiu, bo ja rozumiem pewność siebie ale niektórzy to wymachują swoją głupotą przed nosem i aż ciężko to sobie wyobrazić. Ostatnio spotykam zbyt dużo takich osób i to nie tylko na drodze. Jak to mawia moja mama Jedni dostali gładkie nogi, a inni rozum. Ale ja nie o nogach. To wszystko nawarstwialo się już od dawna, i czasem zastanawiam się czy to może ze mną jest coś nie tak, ale ja po prostu wychodze z założenia że nie pcham się tam gdzie mnie nie chcą, staram się nie wciskać nosa jeśli widzę że jest on zbędny w zbiorowisku innych nosów, bo potem i tak każdy troszczy się tylko o swój. Staram sie teraz pisać tak bezosobowo, ale czasem po prostu konkretne nosy wydają nam się bliższe niż inne a potem okazuje się że .. w sumie nie wiem co się okazuje, po prostu były i nie ma, znalazły sobie nowe nosy. I nie wiem czemu teraz porównuję ludzi do nosów. Eh, mądrości. 
Ale jest coś czego po prostu nienawidzę, tego jak czuję taka bezradność i jak ktoś uważa mnie za na tyle niemądrą aby zrozumieć że wkręca mi kit. Fakt, ostatnio też może jestem zbyt nerwowa, ale chyba nie potrafię udawać że nic się nie stało jeśli ktoś nie traktuje mnie poważnie. A z drugiej strony nie wiem co z tym zrobić, troche mi tego brakuje bo człowiek już taki jest że nie lubi żyć samotnie. Ale może moja obecna potrzeba nie jest skierowana do konkretnych osób? Oby, bo nie wiem jakbym miała to poodkręcać, chcę takich osób w swoim życiu ale już chyba nie tych. Tylko czy w obecnym świecie jeszcze można znaleźć takie nosy.. I tym pytaniem chyba zakończę, bo nie znam na nie odpowiedzi.
A! I nie lubie też jak ktoś coś zaczyna i nie kończy, ale to już zupełnie inna historia. Chyba już lepiej tego nie ruszać.
No i nadal wyszły niepoukładane puzle z moich myśli.
Ale może teraz będzie łątwiej.
Muszę się uczyć.